Idąc za śladem innych bloggerów postanowiłam napisać, co takiego (względnie) ciekawego udało mi się osiągnąć w lipcu, co takiego zrobiłam, że aż sama dałabym sobie medal uznania. *fanfary*
Zacznijmy od książek?
Hm w zasadzie nie było ich tak wiele, jak przypuszczałam i miałam zamiar przeczytać, jednak chcąc nie chcąc uzbierał się całkiem niezły stosik.
- "Zielona Mila" recenzja
- "Trzynaście powodów" recenzja
- "Buszujący w zbożu" recenzja
- "Dreszcz" J. Ćwieka
- "Worek Kości" S. Kinga
- "Keith Richards- SKAZANY NA ROCK AND ROLLA" B. Milkowski
-
Nie mam pojęcia czy to się liczy, lecz przewertowałam dokładnie od deski do deski tomik wierszy "To lubię..." A. Mickiewicza
- "Ta którą nigdy nie byłam" M. Axelsson
- No i w końcu zabrałam się za "Grę o Tron"- jestem już w połowie :)
W zasadzie na 9 przeczytanych książek, napisałam tylko 3 recenzje, nie ma się czym chwalić. Z ręką na sercu, przysięgając na wszystkie rzeczy ukochane, obiecuję, że się poprawię. Kurde.
Seriale i wszystko inne co dałam radę wygrzebać w internecie
- Tak jak i wcześniej napisałam skończyła przecudownie piękny serial (o zgrozo dlaczego nie ma kontynuacji?)- Breaking Bad. Nie będę się nad nim rozpisywać, wydaję mi się, że w ostatniej notce wyczerpałam temat. sprawozdanie pozbawione sensu, zapraszam
- Po zakończeniu BB i (mojej ukochanej) Gry o tron, nie chcąc bezczynnie ślinić się z nudów przed komputerem postanowiłam poszukać kolejnego godnego uwagi serialu. Nie wydawało mi się to prawdopodobne (no spójrzmy prawdzie w oczy Breaking Bad i Gra o tron), ale jednak stało się. Już nawet sama nie wiem jak, ale znalazłam w gąszczach internetu Orange is the new black (miejmy nadzieję, że wkrótce pojawi się o nim jakaś notka).
"Projekt oparty jest na książce Piper Kerman i opowiada o Piper (Taylor Schilling), zaręczonej kobiecie mieszkającej na Brooklynie, której relacja z dilerką narkotyków (Laura Prepon) sprawia, że zostaje razem z nią aresztowana i skazana na więzienie. Nie mając doświadczenia z prawdziwym życiem, Piper próbuje przeżyć w środowisku bezwzględnych kobiet." - hatak.pl/
- No a resztę czasu w internecie spędziłam hm mniej więcej tak:
Już tak odbiegając od tematu internetu seriali i wszystkiego to jeszcze:
- wyremontowałam pokój, czyt. wymalowałam każdą najdrobniejszą szczelinkę
- odbyłam najtrudniejszą wersję z edycji "zrób to sam"- składałam biurko, nadstawkę i regał z Ikei
- a także przeżyłam najpiękniejsze 2 dni mojego życia- Woodstock, o którym chciałam napisać jeszcze dzisiaj, ale z lekka nie wykalkulowałam wszystkiego i będę musiała to odwlec w czasie, jednak obiecujęobiecujęobiecuję, że to zrobię, kiedy tylko wrócę.
A więc kończąc, jutro wybieram się w niesamowitą podróż do Włoch. Czekałam na nią chyba całe wieki i wierzcie mi lub nie, ale teraz cieszę się jak nigdy. Jak już z powrotem zawitam do Polski, zdam Wam bardzo szczegółową relację. NIEZAPOMNIANYCH WAKACJI! :3
Nie mam pojęcia czy to się liczy, lecz przewertowałam dokładnie od deski do deski tomik wierszy "To lubię..." A. Mickiewicza
Seriale i wszystko inne co dałam radę wygrzebać w internecie
- Tak jak i wcześniej napisałam skończyła przecudownie piękny serial (o zgrozo dlaczego nie ma kontynuacji?)- Breaking Bad. Nie będę się nad nim rozpisywać, wydaję mi się, że w ostatniej notce wyczerpałam temat. sprawozdanie pozbawione sensu, zapraszam
- Po zakończeniu BB i (mojej ukochanej) Gry o tron, nie chcąc bezczynnie ślinić się z nudów przed komputerem postanowiłam poszukać kolejnego godnego uwagi serialu. Nie wydawało mi się to prawdopodobne (no spójrzmy prawdzie w oczy Breaking Bad i Gra o tron), ale jednak stało się. Już nawet sama nie wiem jak, ale znalazłam w gąszczach internetu Orange is the new black (miejmy nadzieję, że wkrótce pojawi się o nim jakaś notka).
- No a resztę czasu w internecie spędziłam hm mniej więcej tak:
Już tak odbiegając od tematu internetu seriali i wszystkiego to jeszcze:
- wyremontowałam pokój, czyt. wymalowałam każdą najdrobniejszą szczelinkę
- odbyłam najtrudniejszą wersję z edycji "zrób to sam"- składałam biurko, nadstawkę i regał z Ikei
- a także przeżyłam najpiękniejsze 2 dni mojego życia- Woodstock, o którym chciałam napisać jeszcze dzisiaj, ale z lekka nie wykalkulowałam wszystkiego i będę musiała to odwlec w czasie, jednak obiecujęobiecujęobiecuję, że to zrobię, kiedy tylko wrócę.